Korona Kielce – Motor Lublin 11.10.2003

027_korona-motorRelacjonuje Kibic Motoru: Na wyjazd do Kielc wybrało się 60 kibiców Motoru (w tym 1 fan Chełmianki). Droga na mecz spokojna, bez psów. Na trasie przed Kielcami dojeżdża do Nas autokar ziomali z Wrocławia 51 osób. w tym liczna grupa Fighters. Przed meczem dzwonimy do Korony z propozycja walki, lecz odmawiają, tłumacząc się, że nie maja ekipy.

Na meczu melduje się Nas 111 os. I docieramy na początek drugiej połowy. Wywieszamy flagi: „Niech Nas Nienawidzą…”, „Nieproszeni Goście”, Śląsk: „Fighters”, „Furiaci”, i prowadzimy dobry doping. Korona tego dnia nie wystawiła młyna, nie wywiesiła żadnej flagi i nie prowadziła dopingu.

Po meczu użeramy się z psami, i dopiero po godzinie skończonego meczu wyjeżdżamy z Kielc. Psy stwarzają Nam problemy wspólnego spotkania ze Śląskiem na zajeździe… w wyniku czego Motor wraca do Lublina okrężnymi drogami (2,5 h jazdy dłużej), zaś Śląsk również został poprowadzony okrężnie (przez Katowice). Do samego Lubina jak i Wrocławia nic ciekawego się już nie działo poza tym, że towarzyszyła Nam spora liczba kabaryn. Chcieliśmy podziękować chłopakom z Wrocławia za przybycie na Nas mecz. Wielkie dzięki.

Relacjonuje Kibic Korony: Na meczu z Motorem nie prowadzimy dopingu, nie wieszamy żadnych flag. Forma protestu wobec działaczy. Kibice Motoru meldują się na stadionie Korony w II połowie w sile ok. 100 osób. Mają ze soba 4 flagi: 2. Motoru i 2. Śląska. Prowadzą dosyć dobry doping. Mecz bez atrakcji.

Fotoreportaż z meczu: Korona Kielce – Motor Lublin 11.10.2003

.