Hutnik Kraków – Motor Lublin 21.04.2007

SIMG6709Relacjonuje Kibic Motoru: Na zbiórkę na wyjazd do Krakowa przyszło ok. 200 fanów Motoru. Od samego początku niebieskie mendy zaczęły robić problemy. Zaczęli od spisywania, kamerownia i robienie fot. Później chcieli cofnąć 3 autokary sądząc, że są niesprawne.

Jakieś tam diody, lampki które niby nie działały, a tak naprawdę to nie było ich fabrycznie w autokarze od nowości, głupi pretekst psów żeby zrobić po złości i żeby kibice nie pojechali na mecz). W wynik tego dwa duże autokary zostały cofnięte, a kierowcom zabrano dowody rejestracyjne. Jako, że mięliśmy niewiele czasu to na biegu zaczęliśmy kminić fury, busy. W wyniku czego pojechał wypchany autokar,  wypchany bus, oraz 12 wózków.  Łącznie pojechało 140 osób (w tym 7 fanów Chełmianki). Reszta niestety musiała wrócić do domów.

Droga do Krakowa bez większych przygód. Przed Krakowem przejmują Nas krakowskie psy oraz lubelska kryminalna (która już od jakiegoś czasu zaczyna wszędzie jeździć za Nami na wyjazdach). Zaczynają się kolejne problemy. Nie dość że nie mieliśmy dużo czasu to zaczęli od spisywania każdego, kamerownia,  sprawdzanie autokaru i aut. Wszystko to trwa dość długo i przepada Nam pierwsza połowa meczu. Na stadion docieramy w ok. 55 minucie.

Nie dość, że jesteśmy już spóźnieni to kolejne problemy zaczęła robić ochrona, która zabawiła się w gazowanie i pojedyncze wpuszczanie na mecz. W sumie zagazowali przy tym stojących za Nami psów, które nieźle się wkurwiły. Po tym dość szybko weszliśmy na stadion.

Na stadionie wywieszamy flagę „Niech Nas nienawidzą, byle się nas bali” oraz flagę Chełmianki, Prowadzimy dobry doping do końca spotkania.

Hutnika w młynie ok. 250 osób prowadzą chwilami dobry doping i trochę ultrasują. Na koniec meczu ze strony Hutnika wychodzącego ze stadionu poleciały bluzgi w Nasza stronę. Odpowiadamy krótką ripostą, lecz starsi kibice Hutnika szybko uciszają  młodzież, która chciała zabłysnąć.

W Krakowie i poza Krakowem nic już takiego się nie działo poza prawie 2 godzinnym postojem pod Krakowem na stacji benzynowej z powodu nieprzewidzianej „promocji”. Wracamy do Lublina w zajebistych humorach z powodu wygranej Naszej drużyny 3-1.

Relacjonuje kibic Hutnika: Piękna i słoneczna pogoda sprzyjała temu, aby na Suche Stawy przybyła dużo liczba kibiców na mecz z liderem tabeli – Motorem. Spotkanie zapowiadało się interesująco – na stadion zawitało 700 kibiców Biało-Błękitno-Niebieskich. Powiesiliśmy na płocie flagi: Fanatycy Hutnik 1950 Kraków, Hutnicze, Suche Stawy, Nowa Huta, Na Zawsze Hutnik oraz Skarpa. Od początku meczu dopingowaliśmy głośno, z krótkimi przerwami. W pierwszej połowie meczu zaprezentowaliśmy świece dymne oraz flagi na kijach. Oprawą na drugą połowę meczu, były błękitne pasy materiału (z boku), niebieskie sreberka, i białe folie. Nad tym znajdował się transparent „w pełnym blasku”, natomiast na płocie „barwy królewskie”. Całość uzupełniało kilka rac u góry sektora. Oprawa konkretna. Na drugą połowę meczu przybyli kibice Motoru wspierani przez kibiców Chełmianki Chełm (razem około 150 osób). Wywiesili po jednej fladze Motoru i Chełmianki. Podobno jeden autokar z kibicami nie dotarł ze względu na zły stan techniczny. Przez większą część spotkania dopingowali oni swoją drużynę. Po meczu piłkarze obu drużyn podziękowali swoim kibicom za doping. Przy wychodzeniu ze stadionu nie upilnowana grupka Hutniczego narybku próbowała naubliżać kibicom gości, nie rozumiejąc, że zupełnie im się to nie należy. Zostali szybko uciszeni i pouczeni, że z takich ekip jak Motor brać się powinno wyłącznie przykład.

Fotogaleria z meczu: Hutnik Kraków – Motor Lublin 21.04.2007.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*