GKS Katowice – Motor Lublin 29.09.2007

0Relacjonuje Kibic Motoru: Wyjazd do Katowic od dawna cieszył się dużym zainteresowaniem, dlatego od początku myśleliśmy o zorganizowaniu pociągu specjalnego na ten wyjazd i tak tez się stało. Z Lublina wyjeżdżamy o 7:00, w sile 420 os. (w tym 6 fanów Chełmianki oraz 1 fan Śląska).

W Katowicach mieliśmy być około 13, wiec miało być dużo czasu do meczu, jednak nikt nie przewidział, że mogą nastąpić atrakcje techniczne. Ok. 40 km od Lublina zjebał się pociąg w polach i przymusowy postój 1,5  godziny. Wtedy na biegu załatwiamy od chama, który niedaleko mieszkał niezbędne pomoce do naprawienia pociągu. Jakoś udało się i jedziemy w dalsza drogę.

Wjeżdżając do Kielc widzimy zbierająca się ekipę Korony (jak się okazało zbierali się na swój wyjazd do Łodzi), wtedy długo się nie zastanawiamy i ruszamy w kilkanaście osób na Nich. Niestety cofają się i mówią, że nie chcą się bić, w całą akcję włącza się ok. 15 białych kasków, wtedy wiara nie wytrzymuje ciśnienia i grad kamieni leci na mundurowych, po paru minutach sytuacja uspokaja się i po dłuższym postoju zawijamy się w dalszą drogę.

Po przejechaniu 5 km znowu spierdolił się pociąg i kolejny przymusowy postój, czekanie na ekipę macherów którzy to naprawią. Po godzinnym postoju wkurwieni jedziemy w dalszą drogę z nadzieją, że zdążymy chociaż na ostatnie minuty meczu. W Katowicach przejmuje Nas duża liczba białych kasków oraz AT i dochodzimy na stadion 20 minut przed końcem meczu.

Dość sprawnie wchodzimy na stadion, wywieszamy flagi ”Motor i Śląsk” oraz „Motorowcy” i prowadzimy dość dobry doping.

Ekipa pociągowa Śląska, która wybrała się Nas wspomóc w 50 osób została cofnięta przez psy na dworcu w Katowicach, lecz 3 osobom udaje się wybić i pojawiają się na meczu. Oprócz Nich dojechały również 3 auta WKS-u i na sektorze meldujemy się w łącznej liczbie 438 głów. Nasi ultrasi na ten mecz przygotowali sporo atrakcji Ultras, lecz niestety z braku czasu, prezentujemy tylko flagi na kijach co dało dość ładny efekt.

GieKSy na stadionie „dużo” (niech sami napiszą ile) prowadzą bardzo dobry doping i prezentują bardzo ładną oprawę Ultras. Na meczu i po meczu nic ciekawego się nie działo, psy eskortują Nas do pociągu i zawijamy się w pociąg do Lublina.

W drodze powrotnej dowiadujemy się, że wynikł przypał po aferze w Kielcach, że psy zrobili sobie obdukcje w szpitalach oraz, że ucierpiała jakąś postronna kobieta. Korona rozkminia Nam stacje w Kielcach oraz rejony pod Kielcami czy jest jakaś planowana akcja na Nas, lecz psy odpuszczają i pociąg nie zatrzymuje się na stacji. W tym samym czasie dostajemy cynk z Lublina, że bardzo duża liczba psów wyjeżdża pod Lublin, rozkminiamy co się dzieje i kilkanaście osób wysiada w Radomiu.

Ekipa mocnych wrażeń zaciąga hamulec ręczny 70 km od Lublina i przesiada się w wózki które  wcześniej wydzwoniliśmy. Jak się później okazało opłacało się, ponieważ 10 km przed Lublinem… 200 białych kasków zatrzymuję pociąg i zaczyna się szczegółowe spisywanie wszystkich, kamerownie oraz fotografowanie. Cala ta policyjna prowokacja trwa aż do 5 rano.
Czas pokaże jaki będzie jej efekt…

Przed meczem ponoć czeka na Nas (GKS, KSG, oraz JKS) w sile ok. 200 os. ale dzwonią i mówią, że odpuszczają ponieważ jada bić się z 30 kibicami Śląska, co jest dla Nas trochę dziwne…

PS. Dziękujemy Naszym zgodom, które po raz kolejny wsparły Nas na wyjeździe. Podziękowania dla kibiców Korony za zainteresowanie sprawą i okazaną pomoc. Podziękowania również dla kibiców Radomiaka za okazaną pomoc.

CHULIGANI ZAWSZE RAZEM!!! CHWDP!!!.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*