Motor Lublin – Widzew Łódź 02.08.2008

006Relacjonuje Kibic Motoru: Co tu dużo pisać…
1,5 h przed meczem zbieramy się pod stadionem oczekując na Widzew. Wyczajmy co jakiś czas osoby z Widzewa, które dostają klapsy i zabieramy im barwy. Jako, że Widzew zaczął się zjeżdżać już godzinę przed meczem to podchodzimy na ich parking. Tam stał bus i kilkanaście samochodów.

Klaszczemy w ręce, lecz ta ekipa nie miała ochoty na konfrontację. Wsiedli w samochody i czekali na rozwój wydarzeń. Fakt faktem, że było z nimi trochę psów, ale psy stały w miejscu nie wiedząc co robić. Widzimy, że to widocznie nie była ekipa mocnych wrażeń, więc odpuszczamy i kierujemy się w stronę stadionu.

Pod stadion wjeżdża z 15 kabaryn białych kasków, spychają Nas z ulicy i zaczyna się strzelanie z gumek. Widząc, że pod stadionem nie będzie możliwości wykręcenia akcji część osób wchodzi na stadion, a część pozostaje jeszcze  w okolicach stadionu. W tym czasie większość Widzewa zostaje doprowadzona pod stadion po czym wjeżdżają z bramą.

Na stadionie Ci co oczywiście weszli, rozwalają bramę na dole za sektorem i dochodzi do starcia z Widzewem na Naszą korzyść. Po tym Widzew zbiera się w większą grupę, a My powoli się wycofujemy.

Jeszcze parę dobrych starć na dole i Widzew wchodzi na koronę stadionu, gdzie przegania znaczą liczbę Motoru. Tylko nieliczni się postawili. Widzew jeszcze trochę hasa po koronie stadionu po czym wjeżdżają psy i zaczynają się wycofywać.

W całym zamieszaniu 2 kibiców (1 Widzewiak i 1 Ruchu) zostają odcięci przez psy. Zawijamy ich na swoje sektory, a po meczu zawozimy autami pod Lublin, aby mogli dołączyć do reszty swoich.

Widzewa na Nasze oko 1000 os. Przez cały mecz prowadzili kozacki doping, nie obyło się również od obustronnych bluzgów. Na meczu obecnych było 180 kibiców Chełmianki i 30 kibiców Śląska Wrocław. Obie Nasze zgody brały czynny udział w awanturze, ale oczywiście nie w takich liczbach. Dziękujemy bardzo za przybycie. Na meczu wywieszamy transparent z pamięcią o zabitym przez Widzewiaków Kibica Śląska – „ROLIK Na Zawsze W Naszych Sercach 10.09.1986-25.05.2003”.

Ogólnie podsumowując:
Gazety, które parę dni przed meczem opisywały, że będzie awantura odstraszyły dużo normalnych kibiców. Na cały stadion przyszło może z max 2 tysiące  + 1 tys. Widzewa. Zaatakowaliśmy Widzew pierwsi, początek był całkiem dobry, lecz liczy się koniec. Porażka… ale mimo wszystko awantura dobra, w obecnych czasach gdzie już prawie nie możliwa, a jednak. Widzew zaprezentował się bardzo dobrze (liczbowo oraz chuligańsko).

Fotogaleria z meczu: Motor Lublin – Widzew Łódź 02.08.2008.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*