Relacja i zdjęcia: Motor Lublin – Orzeł Przeworsk 03.10.2015

Kolejny mecz w IV-ligowej rzeczywistości za nami. Tym razem naszym przeciwnikiem był Orzeł Przeworsk, tak więc zarówno na boisku jak i na trybunach nie mogło być zbyt wielu emocji. Piłkarze zrobili to co do nich należało, choć ich postawa w pierwszej połowie pozostawiała wiele do życzenia. Ostatecznie wygrali ze słabiutkim Orłem 4:0. Tego dnia na Arenie zjawiło się 1972 widzów i jest to dobry wynik zwłaszcza, że cała akcja promocyjna skupiona jest wokół jubileuszowego spotkania ze Śląskiem Wrocław.

Nasz młyn oceniamy na ponad 400 osób + ok. 100 na Wesołej Ferajnie. Flagi jakie zawisły tego dnia to: „Elita Wschodu”, „Ultras”, „Lubartów”, „Motor Lublin”, „Motorowcy”, „Vlepka”. Doping średni, momentami całkiem niezły. Repertuar tego dnia dość urozmaicony z kilkoma odśnieżonymi pieśniami.

Po zakończeniu meczu doszło do incydentu, kiedy to piłkarze podeszli do nas podziękować nam za doping. Po raz któryś z kolei sporo do powiedzenia miał jeden z zawodników. Niezwykle frustrujące jest takie zachowanie, gdyż my jako kibice mam prawo wymagać od swojej drużyny. Tym bardziej gdy nasi piłkarze co chwilę ośmieszają nas na meczach wyjazdowych z małymi klubikami. Dlatego też kierujemy do zawodników mocne słowa: róbcie to co do was należy a nasze uwagi przyjmujcie z pokorą. Motor to przede wszystkim MY i jeśli wam się to nie podoba to zacznijcie szukać nowego klubu!

Fotoreportaż z meczu: Motor Lublin – Orzeł Przeworsk 03.10.2015 – Aleksandra Steć