W Motorze trwają poszukiwania zawodników (KL)

Jesienią w lubelskiej trzecioligowej drużynie nie miał kto strzelać bramek. Problem jest także z defensywą, a zwłaszcza jej lewą stroną. Z KATEGORII MOTOR LUBLIN Motor Lublin przegrał w sparingu z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski Kamil Cholerzyński nowym zawodnikiem Motoru Lublin Zimą w Motorze doszło do rewolucji kadrowej. Z trzecioligowcem z Lublina pożegnało się dziesięciu zawodników. Nowy prezes Leszek Bartnicki i nowy trener Marcin Sasal szukają piłkarzy, którzy wiosną wybiegną na boisko. Kompletowanie składu nie jest łatwym zadaniem. Na razie do Motoru dołączyło czterech graczy: pomocnik Patryk Słotwiński (z Wisły Puławy), obrońca lub defensywny pomocnik Radosław Kursa (z MKS Kluczbork), napastnik Kamil Majkowski (z Błękitnych Raciąż) i pomocnik Kamil Cholerzyński (z Rozwoju Katowice). W klubie twierdzą, że to nie koniec wzmocnień. A jak obecnie wygląda siła Motoru na poszczególnych pozycjach? Jesienią 2016 roku w bramce żółto-biało-niebieskich stawali Paweł Socha, Maciej Zagórski oraz Krzyszof Żukowski. Wszyscy popełniali mniejsze lub większe błędy. Z Żukowskim już się rozstano i trwają poszukiwania nowego golkipera. Jest szansa na pozyskanie doświadczonego Zbigniewa Małkowskiego, występującego ostatnio w ekstraklasie w Koronie Kielce. Małkowski w Lublinie zająłby się jednocześnie szkoleniem młodych bramkarzy. Środek obrony powinni tworzyć nie zawodzący i stały egzekutor rzutów karnych Artur Gieraga oraz wspomniany wcześniej Radosław Kursa. Problem jest natomiast z bocznymi obrońcami (za porozumieniem stron rozwiązano kontrakty m.in. z Iwanem Dikijem i Damianem Falisiewiczem), szczególnie po lewej stronie boiska. Sasal na tej pozycji testował kilku młodzieżowców, a ostatnio dał szansę występu Słotwińskiemu. – W działaniach defensywnych dawał nam wiele, ale jeżeli chodzi o ofensywę, to nie było już tak kolorowo – wyjawia Sasal. – A poza tym to nie jego nominalna pozycja. Trener Motoru twierdzi, że znalezienie lewego obrońcy jest priorytetem. Szkoleniowiec jest zwolennikiem pozyskania na tę pozycję Bartosza Tetycha z Wisły Puławy. Tyle tylko, że jest to już raczej niemożliwe. – Wcześniej po Bartka zgłosiła się Elana Toruń. Zagrał on w sobotnim sparingu ze Stomilem Olsztyn i wrócił już do Puław. Rozmawiamy z Elaną na temat jego wypożyczenia – mówi Kamil Dylda, dyrektor sportowy Dumy Powiśla. Jeżeli chodzi o pomoc, to Motor mimo rozstania się m.in. z Rafałem Królem i Piotrem Piekarskim, nie musi obawiać się o obsadę w tej formacji. Jest Tomasz Tymosiak, czy doświadczony Paweł Kaczmarek. Poza tym w pomocy może występować także napastnik Kamil Oziemczuk. Z kolei największą bolączką Motoru jest formacja ofensywna. Jesienią lublinianie strzelili zaledwie 22 gole, a autorem czterech z nich był obrońca Gieraga. Z grona napastników dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Szpak. – Jak każdy klub w Polsce szukamy bramkostrzelnych napastników, ale takich nie jest łatwo znaleźć – mówi Bartnicki. Droższy prezes Leszek Bartnicki jest prezesem Motoru od grudnia ub.r. i zastąpił na tym stanowisku Waldemara Leszcza. Fundacja Wolności poprosiła klub o informację o zarobkach nowego prezesa. Bartnicki pełni funkcję na podstawie umowy o świadczenie usług zarządzania. Za tę usługę prezes wystawia co miesiąc fakturę na kwotę 10 tysięcy złotych (brutto). Poprzedni prezes Motoru dostawał „na rękę” 5 tysięcy złotych. Leszek Bartnicki przed otrzymaniem oferty z Lublina pracował w pierwszoligowej Chojniczance Chojnice.

 

źródło : KL

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*