Wyprawa do Świrlandii

W najbliższą sobotę czeka nas pierwszy w tym roku wyjazd na mecz Motoru. Jarosław to miasto należące do województwa podkarpackiego, położone nad Sanem, liczące 40 tysięcy mieszkańców. Historia Jarosławskiego Klubu Sportowego rozpoczęła się jeszcze przed wybuchem I wojny światowej. Pod patronatem miejscowego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w 1906 roku powstał klub sportowy z sekcją piłki nożnej. Piłkarska drużyna przybrała nazwę „Pogoń”. W 1909 roku posiadała już zatwierdzony statut, zaś kilka lat później zgłosiła się do rozgrywek ligowych Galicji Wschodniej. Dopiero z końcem 1938 roku jarosławska drużyna przyjęła nazwę JKS. 

Pojemność stadionu w Jarosławiu wynosi 1674 miejsca (1194 miejsca siedzące). Sektor gości – 200 miejsc. Poniższe zdjęcie pochodzi z wyjazdu Chełmianki, na którym wspieraliśmy naszą zgodę w 60 osób.

Świry, takim przydomkiem określa się kibiców JKS-u Jarosław. Wszystko to przez szpital psychiatryczny znajdujący się w tym mieście, które nierzadko nazywane jest także Świrlandią. Historia kibiców JKS-u sięga lat 80-tych, jednak ciężko o jakiekolwiek wzmianki z tych czasów. Zdecydowanie więcej informacji przynoszą nam lata dziewięćdziesiąte. Mimo, że jarosławska drużyna nie odnosiła wielkich sukcesów a III liga była szczytem jej możliwości, miała ona wiernych i dość licznych fanatyków. W sezonie 90/91 JKS awansował do III ligi, gdzie grał przez trzy sezony. W tym okresie fani z Jarosławia systematycznie jeździli za drużyną. Młyn na meczach u siebie sięgał nawet 250 osób! Wówczas przyjaźnili się z Cracovią ( nie przypadkowo więc działał w Jarosławiu FC krakowskiej ekipy), Resovią, ŁKS-em Łódź, Stalą Łańcut i Stalą Sanok. Były też krótkie epizody z kibicami Hutnika Kraków i GKS-em Katowice, z tymi drugimi w późniejszych latach przybili układ, który obowiązuje do dzisiaj.

Kibole JKS-u swoją największą niechęć żywią do pobliskiego Przemyśla, oddalonego od Jarosławia niespełna 30 kilometrów. Oprócz tego nie pałają miłością do takich ekip jak Orzeł Przeworsk, Pogoń Leżajsk, Stal Rzeszów, Czarni Jasło, Karpaty Krosno, Stal Mielec, Stal Stalowa Wola, Igloopol Dębica, Wisłoka Dębica.

W połowie lat dziewięćdziesiątych nastał w Jarosławiu kryzys, głównie za sprawą spadku do IV ligi i fatalnej gry piłkarzy. W tym czasie dobrą alternatywą dla Jarosławian stała się piłka ręczna kobiet i nie mogło tutaj zabraknąć wątku lubelskiego. W 1995 roku ich drużyna awansowała do najwyższej ligi. Przede wszystkim zbierali się na meczach u siebie, na których potrafili być mocni. Z wyjazdami było już nieco gorzej, choć na niektóre z nich jeździli, m.in. do Lublina na mecze z Montexem. Na jednym z nich zawitali do Koziego Grodu w ok. 50 osób.

Rekordową liczbę w młynie zanotowali w sezonie 96/97 w meczu z Orłem Przeworsk – 400 osób!

Obecnie Świry mają zgodę tylko z kibicami Stali Sanok oraz układy z wyżej wspomnianą GieKSą oraz Unią Nowa Sarzyna.

Ekipa chuligańska JKS-u Jarosław

Oprawa JKS-u w stylu katowickiej GieKSy.

W rundzie jesiennej jeździli na wyjazdy w kratkę. W Lublinie byli w 70 osób, Daleszyce 0, Małogoszcz 20, Biała Podlaska 0, Rzeszów (Stal) 7, Trzebinia 105 + 15 GKS, Nowy Targ 0, Przemyśl (Polonia) 170.

Ostatni raz w Jarosławiu byliśmy w 2015 roku na zakazie w sile 300 osób w tym 25 fanatyków Śląska Wrocław i zajęliśmy miejsca na jednej z trybun gospodarzy. Tym razem organizator zmuszony będzie wpuścić nas do klatki. 

Do zobaczenia na zbiórce. AVE MOTOR!

1 Komentarz

  1. Do klatki wejdzie nie 200 osob jak stoi w teksie powyzej, lecz spokojnie ok 350 osob. Siarka z Wisloka byla kiedys w tej klatce w podobnej liczbie i mialo sie wrazenie ze jeszcze z 5 dych na upychu mogloby tam wejsc. Poza tym na rekordowym meczu z Orlem Przeworsk w mlynie bylo ok 600 glow, nie 400 🙂 Inny blad w tym tekscie to rzekoma zgoda z LKS Lodz. Cos takiego nigdy nie mialo miejsca 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*