Marcin Sasal i Miłosz Storto po meczu z Podlasiem (KL)

W 24. kolejce trzeciej ligi piłkarze Motoru Lublin wygrali na Arenie z Podlasiem Biała Podlaska 3:1. Do przerwy lepsi byli przyjezdni. – Niektórzy rzucali już „mięsem” w moją stronę i w stronę zawodników. Utarliśmy wszystkim nosa – mówił po spotkaniu Marcin Sasal, trener lubelskiego zespołu.

 

Marcin Sasal, trener Motoru Lublin 
©Fot. Lukasz Kaczanowski
 

Marcin Sasal (trener Motoru Lublin):
W pierwszej połowie zastanawiałem się, czy to my tak słabo gramy, czy przeciwnik tak dobrze. Myślę, że jedno i drugie. Przeciwnik wyraźnie był od nas szybszy. Przy tak agresywnie grającym rywalu nie mogliśmy ułożyć sobie gry, nie potrafiliśmy wymienić dwóch, trzech podań. W zespole jest kilku zawodników, którzy tę drużynę podnieśli, zmobilizowali i dali sygnał do walki.

Obudziliśmy się dopiero koło 40. minuty i stworzyliśmy sobie jakieś sytuacje. W przerwie była konstruktywna rozmowa. To był dla nas test, ponieważ pierwsi straciliśmy bramkę i przegrywaliśmy u siebie 0:1, a mogliśmy i 0:2. W drugiej połowie pokazaliśmy charakter w trudnym momencie, a takie pewnie jeszcze będą. Zmieniliśmy obraz gry. Zmiennicy dużo wnieśli, zmieniliśmy ustawienie i zaczęliśmy inaczej grać. Stwarzaliśmy sobie sytuacje.

 

To był też test dla kibiców, a niektórzy rzucali już „mięsem” w moją stronę i w stronę zawodników. Nigdy się z tym nie pogodzę, bo taki mam charakter, i myślę, że będzie trochę obciach jeśli przyjdą następnym razem na stadion. Utarliśmy wszystkim nosa. A prawdziwym kibicom życzę spokojnych świąt, bo po tym zwycięstwie na pewno będą radosne.

Miłosz Storto (trener Podlasia Biała Podlaska):
Jestem bardzo dumny z chłopaków. Pozostawili na boisku mnóstwo serca i determinacji. A przede wszystkim graliśmy w piłkę, czego brakowało nam wcześniej. Pierwsza połowa była najlepsza w naszym wykonaniu w tym sezonie. Po prostu strzeliliśmy Motorowi za mało bramek do przerwy, bo mecz mógł wyglądać zupełnie inaczej. W drugiej połowie Motor pokazał swoją siłę i nie udało się utrzymać wyniku.

Motor to dla mnie głównym kandydat do awansu i mam nadzieję, że w czerwcu już nie będzie z nami grał w tej lidze, tylko w wyższej

Gratuluję trenerowi Sasalowi, bo Motor to dla mnie głównym kandydat do awansu i mam nadzieję, że w czerwcu już nie będzie z nami grał w tej lidze, tylko w wyższej. Dziękuję raz jeszcze chłopakom, bo nie mamy się czego wstydzić. Wielu stawiało nas przed meczem na straconej pozycji, a pokazaliśmy się z niezłej strony.

Źródło: Kurier Lubelski

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*