Cudu nie było. Wiślanie utarli nosa Motorowi

Na Stadionie Miejskim w Skawinie grający w roli gospodarza Wiślanie Jaśkowice rywalizowali z drużyną Piotra Zasady. Spotkanie rozpoczęło się z godzinnym opóźnieniem (przeszkodził padający deszcz), a dla piłkarzy Motoru nawet z nieco większym, bo już po siedmiu minutach przegrywali. Mecz szybko zamienił się w wymianę ciosów. Szalona pogoń przyjezdnych tym razem zakończyła się fiaskiem. Miejscowi zwyciężyli 4:3, a lublinianie stracili niezwykle cenne punkty.

 

Wiślanie odważnie rozpoczęli piątkowe spotkanie, a ich bezkompromisowość przyniosła szybkiego gola. Wynik otworzył Mateusz Krasuski, trafiając niemal do pustej bramki. Tak jak można było się spodziewać, to Motor miał optyczną przewagę, ale długo nic z niej nie wynikało. Dopiero w 24. minucie techniczny kunszt zaprezentował Przemysław Szkatuła. Położył dwóch obrońców rywala i znalazł się w wybornej sytuacji. Niestety, minimalnie chybił. Ledwie trzy minuty później było już jednak 1:1. W polu karnym kapitalnie z klepki wycofał Kamil Oziemczuk, a precyzyjnym strzałem piłkę w bramce umieścił Paweł Kaczmarek. Odpowiedź gospodarzy była jednak natychmiastowa. Z dystansu przymierzył Krasuski, a piłka odbiła się od słupka, po czym trafiła do bramki. Obie strony miały jeszcze swoje okazje. Marcin Burkhardt niecelnie przymierzył z rzutu wolnego, obijając jedynie mur. Następnie Bartosz Czarnecki został zatrzymany przez defensywę Motoru. Zawodnik Wiślan miał przed sobą już wyłącznie Pawła Sochę, ale jego strzał z ostrego kąta został zablokowany. Goście potrafili jednak ponownie odpowiedzieć. Kapitalną robotę na flance wykonał Marcin Michota. Zabawił się z defensywą przeciwnika i podał do Konrada Nowaka. Snajper lublinian nie mógł się pomylić i było już 2:2. Drużyna trenera Piotra Zasady nie nacieszyła się długo remisem. Minutę później Konrad Kuliszewski wykorzystał błąd indywidualny obrońcy Motoru i trafił na 3:2. W końcówce tej części gry wart odnotowania była jeszcze tylko próba Burkhardta z rzutu wolnego. Futbolówka minimalnie minęła słupek po strzale Burego. Podopieczni Wojciecha Ankowskiego schodzili na przerwę z nieznacznym prowadzeniem.

W drugiej odsłonie opiekun Motoru próbował wpłynąć na obraz gry, desygnując na murawę Dawida Dzięgielewskiego, a kilka minut później Kamila Majkowskiego czy Dmytro Kozbana. Motorowcy próbowali, ale kończyło się wyłącznie na próbach. W międzyczasie gospodarze zaliczyli nawet nieuznaną bramkę. W 65. minucie ziściło się to, co było dla wicelidera ligi gwoździem do trumny. 120 sekund wcześniej na murawie zameldował się Maciej Bębenek, który zmienił Kuliszewskiego i to właśnie on był autorem czwartego gola dla Wiślan. Lubelski team musiał wziąć się do pracy. Pudłowali wprowadzeni do gry Kozban i Szymon Kamiński. W końcu w ofensywie błysnął niezastąpiony i najpewniej grający defensor lublinian – Artur Gieraga. Po dograniu skierował piłkę głową do Kozbana, a ten tym razem się nie pomylił. Było 4:3 dla gospodarzy i 81. minuta na zegarze. Ożywił się szczególnie Gieraga, który stwarzał zagrożenie pod bramką Jaśkowic. Niestety nic nie chciało wylądować w bramce. Arbiter doliczył do podstawowego czasu gry trzy minuty. Na ostatni rzut rożny powędrował nawet Socha. Nadzieja umarła wraz z końcowym gwizdkiem. Motor przegrywa i traci cenne punkty z niżej notowanym rywalem.      

W następnej kolejce Motor Lublin zagra u siebie z Wisłą Sandomierz (19 maja, 19:00). Wcześniej żółto-biało-niebieskich czeka jednak zaległe spotkanie 19. kolejki z Podlasiem w Białej Podlaskiej (16 maja, 17:00).

 

Wiślanie Jaśkowice – Motor Lublin 4:3 (3:2)
Bramki: Mateusz Krasuski 7’, 30’, Konrad Kuliszewski 39’, Maciej Bębenek 65’ – Paweł Kaczmarek 27’, Konrad Nowak 38’, Dmytro Kozban 81’

Wiślanie: Napieralski – N. Morawski, Sikora, Galos (76’ Piekarski), P. Morawski – Kuliszewski (63’ Bębenek), Żaba (79’ Węgrzyn), Białek, Krasuski (72’ Sosin), Czarnecki – Wcisło (90+5’ Dudała).

Motor: Socha – Michota, Gieraga, Tadrowski, Słotwiński (56’ Majkowski) – Kaczmarek, Buczek (56’ Kamiński), Burkhardt (72’ Tymosiak), Oziemczuk (46’ Dzięgielewski), Szkatuła – Nowak (56’ Kozban).

Żółte kartki: Maciej Wcisło, Sebastian Ropek – Kamil Majkowski, Szymon Kamiński, Julien Tadrowski, Tomasz Tymosiak
Widzów: 200
Sędziował: Konrad Kolak (Nowy Sącz).

 

Źródło: lubsport.pl

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*