Wygrana pod białoruską granicą i przełamanie Majewskiego

O porażkach na wsiach Motoru w ostatnich latach można byłoby napisać wiele, więc nie dziwiło, że wyjazd do Piszczaca budził jakieś obawy. Tym razem obyło się bez dopisania kolejnej miejscowości do listy grzechów i Motorowcy sięgnęli po komplet punktów.

Łatwo nie było, ale w tym roku Motor raczej nie demoluje swoich przeciwników, a po prostu strzela odpowiednio więcej od rywala i kolekcjonuje kolejne zwycięstwa, których jest już pięć na wiosnę! Oczywiście do passy z 2017 roku, gdy Motor wygrał 11 meczów ligowych z rzędu za kadencji Marcina Sasala jeszcze daleko, ale jeśli żółto-biało-niebiescy chcą walczyć o awans, to po prostu nie mają pola manewru, bo Podhale Nowy Targ wygrywa mecz za meczem i trzeba ich gonić w tabeli, podobnie jak Stal Rzeszów, która nieoczekiwanie przegrała w Oświęcimiu z Sołą 1:2.

Motorowcy zagrali po raz pierwszy w Piszczacu, bo tam mecze w tym sezonie rozgrywa Podlasie Biała Podlaska i trzeba powiedzieć, że nie było to porywające spotkanie ekipy Roberta Góralczyka. Krótkie i szerokie boisko ewidentnie dużo lepiej mieli rozpracowane gospodarze, ale to oni jako pierwsi stracili gole. Najpierw z rzutu rożnego centrę Tomasza Brzyskiego na gola zamienił Szymon Kamiński, a kilka minut później z lewej strony Michał Paluch świetną wrzutką obsłużył Mateusza Majewskiego, a ten wreszcie strzelił gola! Kilka ładnych meczów czekał „Maja” na gola i oby to było przełamanie, które pozwoli mu na regularnie zdobywanie bramek dla naszego zespołu. Na koniec pierwszej części można było jedynie żałować, że potężny strzał Tomasza Brzyskiego z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę, bo mogliśmy być świadkami kolejnej pięknej bramki „Brzytwy” w tym sezonie.

W drugiej połowie Podlasie nie grało źle, a nawet na kilkanaście minut było w stanie zepchnąć Motor do defensywy, czego efektem była bramka Marcina Kruczyka w końcówce, na którą błyskawicznie odpowiedział Michał Gałecki po drugiej asyście – nie mniej efektownej – Palucha. Ten gol już ostudził zapały do ofensywnej gry gospodary i po chwili można było świętować piąte zwycięstwo tej wiosny.

Sobota była niemal idealna dla Motoru. Przegrała Stal, zremisowała Wisła Puławy, a jedynie Podhale zgarnęło komplet punktów w Radzyniu. Teraz przed Motorem derby z Wisłą Puławy, które już w środę 10 kwietnia o godzinie 18:00 na Arenie Lublin.

Podlasie Biała Podlaska – Motor Lublin 1:3 (0:2)
Marcin Kruczyk 81′ – Szymon Kamiński 15′, Mateusz Majewski 21′, Michał Gałecki 82′

Motor: Olszewski – Cichocki (89′ Wołos), Waleńcik, Ranko, Pajnowski, Nowak (64′ Pożak), Gałecki (90’+1 Kumoch), Sz. Kamiński, Brzyski (85′ Michota), M. Majewski (72′ Bonin), Paluch

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*