Wygrana w Połańcu i mamy 7/7

Tym razem bez dwóch podstawowych obrońców, bez kapitana w podstawowym składzie, ale znowu zwycięsko Motorowcy zakończyli mecz w Połańcu. Pierwsza wizyta w miejscowości, której symbolem jest elektrociepłownia zakończyła się triumfem, dzięki elementowi stanowiącemu specjalność drużyny Roberta Góralczyka, czyli rzutowi rożnemu, bo po nim padł zwycięski gol Szymona Kamińskiego.

Kontuzje Kamila Pajnowskiego i Michala Ranko nieco utrudniły wybór składu trenerowi Góralczykowi, ale do podstawowego zestawienia wrócili Michał Wołos i Robert Majewski, którzy nie grali od pierwszych minut od ostatniego meczu w 2018 roku. To jednak nie przeszkodziło w zachowaniu czystego konta, pierwszego od trzech meczów. Jako się rzekło zwycięski gol padł po rzucie rożnym i kolejnej asyście Tomasza Brzyskiego i bramce Szymona Kamińskiego, dla którego była to już czwarta bramka w tych rozgrywkach i jasno trzeba powiedzieć, że „Kamyk” rozgrywa swój najlepszy sezon, a dla niego to również ważne, wszak wraz z końcem 2018/2019 przestaje być młodzieżowcem. 

Mecz w Połańcu był siódmym zwycięstwem na wiosnę w lidze, ale niestety główni przeciwnicy również w formie. Stal wygrała w Piszczacu aż 7:0 z Podlasiem, a Podhale pokonało Sołę na wyjeździe 1:0. To oznacza, że sytuacja w tabeli nie uległa zmianie i Motor nadal traci punkt do rzeszowian i cztery do nowotarżan. W najbliższy weekend żółto-biało-niebieskich czeka kolejny pojedynek z drużyną z czołówki, bo po wielu latach do Lublina przyjedzie Hutnik Kraków. Mecz w Wielką Sobotę, 20 kwietnia o godzinie 15:00.

Czarni Połaniec – Motor Lublin 0:1 (0:1)
Szymon Kamiński 38′

Motor: Olszewski – Cichocki, R. Majewski, Waleńcik, Wołos, Bonin (60′ Paluch), Sz. Kamiński, Gałecki, Brzyski, Pożak (75′ Nowak), M. Majewski (69′ Poźniak)

Żółte kartki dla Motoru: Pożak, Cichocki

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*