Relacja kibicowska: Długi weekend we Wrocławiu

Około 250 Motorowców postanowiło spędzić miniony weekend w zaprzyjaźnionym Wrocławiu. Wszystko za sprawą meczu Motoru z rezerwami Śląska. Tego samego dnia część z tej grupy (ok. 150) pojawiła się jeszcze na meczu Ekstraklasy Śląska z Górnikiem Łęczna. 
 
Mecz Motoru rozpoczął się w samo południe, w największym upale. Zawodnicy obu drużyn nie mieli więc łatwego zadania, za to my dzięki temu, że na stadionie przy Oporowskiej jest zadaszenie, mogliśmy swobodnie dopingować nasze drużyny. Doping poprowadził Ziomek z Wrocławia, przy współpracy bębniarza, także reprezentującego Śląsk. Podczas meczu panowała typowo zgodowa atmosfera. Duża część kibiców, zarówno jednych, jak i drugich porozsiadała się na całej długości krytej.  Kilkaset osób zdecydowało się na czynny udział w dopingu. Momentami wychodził bardzo głośno, rytmicznie i melodyjnie. Na płocie zawisły dwa nasze płótna – „Motor Lublin” i „Motor Lublin” z czachą oraz cztery flagi Śląska Wrocław („PDW”, „Trójkąt”, „Łaziory” i „Nabojka”).
 
Zarówno przed meczem, jak i w jego trakcie kibice Śląska Wrocław zadbali o to, aby każdy Motorowiec mógł czuć się  jak u siebie w domu. Nie inaczej było także po zakończeniu spotkania oraz w „czasie wolnym” przed meczem Śląska z Górnikiem. Serdecznie dziękujemy fanom Śląska za tak świetne przyjęcie. 
 
Mecz z Górnikiem Łęczna przebiegał w równie przyjaznej atmosferze. Z uwagi na to, że nasi braci grali z naszym układowiczem, wielokrotnie padały wspólne, antypolicyjne okrzyki. Sami Górnicy napisali o tym meczu tak: „W dniu wczorajszym jesteśmy obecni w 85 osób na wyjeździe we Wrocławiu w tym 3 fanów Chełmianki (Dzięki za wsparcie!). Dodatkowo 2 osoby nie wchodzą na stadion z powodu zakazów. Mamy ze sobą dwie flagi.”
 
To był dla wielu z nas bardzo długi i męczący:) weekend, ale spędzony w bardzo miłej atmosferze. Jeszcze raz dziękujemy za super gościnę. ŚLĄSK&MOTOR !!!
 
 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*