Relacja kibicowska: KKS Kalisz – Motor Lublin

Ponad dwa lata przyszło nam czekać na kolejny wyjazd autokarowy (ostatni raz autokarami pojechaliśmy na mecz z Jutrzenką Giebułtów 21.09.2019). Tym razem padło na województwo wielkopolskie. Do Kalisza wyruszyliśmy w sile czterech autokarów i kilku aut. Na jednym z postojów dołączył do nas Górnik w sile jednego autokaru, a na kolejnym ekipa Śląska Wrocław.
Pod stadion docieramy pół godziny przed pierwszym gwizdkiem, jednak ostatnie osoby na sektorze pojawiają się dopiero w 30 minucie meczu i wtedy też ruszamy z dopingiem. Jeżeli chodzi o nasze śpiewy, to w pierwszej połowie stały one na bardzo dobrym poziomie, jednak w drugiej odsłonie spotkania słabły z każdą kolejną minutą. Nie zabrakło również wymiany uprzejmości z miejscowymi.

Na płocie pojawiło się 9 flag. Dwie fany naszych Braci ze Śląska, jedna flaga Górników, oraz – „Nieproszeni Goście”, „Stare ReKSy”, „Lubartów”, „Bełżyce”, „Rejowiec”, a także „Banda Motor”, która tego dnia zalicza debiut.

Gospodarze uformowali ok. 200 osobowy młyn i dopingowali całe spotkanie. W pierwszej połowie zaprezentowali oprawę, na którą składała się sektorówka, flagi na kij i race. Piłkarze po słabym meczu bezbramkowo remisują z miejscowym KKSem. Droga powrotna do domu, podobnie jak trasa w pierwszą stronę przebiegła bardzo sprawnie. Na sektorze gości obecnych 500 osób (1 zakazowicz pod stadionem), w tym ok. 170 Śląsk i 30 Górnik – dziękujemy za wsparcie!
MOTOR ON TOUR!

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*