Relacja kibicowska: Górnik Polkowice – Motor Lublin

Na najdalszy wyjazd w rundzie wybraliśmy się transportem kołowym. Z racji bliskiej odległości Polkowic od stolicy Dolnego Śląska, zbiórkę zorganizowaliśmy we Wrocławiu, gdzie razem z Braćmi ze Śląska wyruszyliśmy w stronę miedziowego miasta.

Pod stadion docieramy kilkanaście minut przed pierwszym gwizdkiem. Wejście na sektor odbyło się bardzo sprawnie i ostatnie osoby pojawiają się w 15 minucie spotkania. Mimo ulewy, prowadziliśmy doping przez całe spotkanie. Z racji konkretnego wsparcia Braci, nasze śpiewy często były przeplatane zgodowymi przyśpiewkami, co nie umknęło uwadze miejscowych, którzy zaczęli się napinać w kierunku Śląska. Po wokalnych zaczepkach, podsumowaliśmy ich możliwości okrzykiem „Domowe przedszkole”. Mimo niekorzystnego wyniku i pogodowej aury, przez całą drugą połowę fanatycznie niosą się nasze dwie nowe pieśni „Na sektorze głośny śpiew”, a także „Choć wiele jest klubów …”. Na szczególną uwagę zasługuję ta druga, którą śpiewamy jeszcze długo po zakończeniu meczu. Na płocie wiszą dwie flagi „Nieproszeni Goście” i jedno płótno fanatyków Śląska.

W Polkowicach na sektorze gości obecnych 250 fanatyków Motoru i Śląska. Bracia z Wrocławia wspierają nas tego dnia w 160 osób – dziękujemy!
MOTOR & ŚLĄSK!

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*