Wysoka wygrana w domu i kolejne show Fidziukiewicza

Za nami sobotni mecz z GKS-em Bełchatów i znowu Motorowcy wygrywają wysoko w domu. Po 3:0 z Hutnikiem, teraz przyszła pora na 4:0 z Torfiorzami. Efektowne zwycięstwo wbrew pozorom nie przyszło łatwo, ale liczą się trzy punkty do tabeli!

Rozpoczęło się dobrze, bo już w 13. minucie Piotr Ceglarz otworzył wynik spotkania. Warto dodać, że to 10. ligowy gol Ceglarza w żółto-biało-niebieskich barwach. Niestety, jak to przy wielu meczach, później Motor… cofnął się. Oddanie pola rywalowi to coraz częstszy obrazek na Arenie Lublin i wyjazdach. Trudno wytłumaczyć, skąd taki pomysł, wszak mocniejsze drużyny mogą to z łatwością wykorzystać. Tym bardziej że defensywa Motoru w obecnym sezonie do najmocniejszych nie należy. 

Na szczęście GKS Bełchatów sam nie stworzył sobie praktycznie strzeleckich okazji. O nasze emocje zadbał jednak Sebastian Madejski. Drybling z napastnikiem rywali mógł zakończyć się fatalnie. „Madej” jednak wraz z kolegami ugasił pożar, który sam spowodował. I na tym można podsumowanie pierwszej połowy zakończyć. 

„Fidziu” show

Jeśli ktoś czekał na gole Michała Fidziukiewicza, to doczekał się ich chwilę po przerwie. Najpierw rzut rożny, spore zamieszanie i efektowna przewrotka naszego najlepszego zawodnika. Niektórym przypomniał się gole Piotra Prędoty przeciwko Avii sprzed kilkunastu lat czy Macieja Tataja z Olimpią Elbląg. Trudno porównywać te bramki, jednak każda z nich była bardzo efektowna. Co ciekawe Fidziukiewicz chciał dołożyć drugą, podobnej urody. Tym razem jednak Kewin Komar w bramce GKS-u był czujny. Po chwili Fidziukiewicz dorzucił gola na 3:0 i tym samym na jego koncie widnieje już 9 trafień w lidze. Następni zawodnicy w klasyfikacji strzelców mają trzy razy mniej bramek, ale liczymy, że ta przewaga będzie tylko rosła. 

Na koniec efektowną główką popisał się Maciej Firlej, dla którego to drugi gol w sezonie. W obecnej dyspozycji najlepszego strzelca, Firlej musi pogodzić się z rolą rezerwowego. Póki co jednak wywiązuje się ze swoich zadań. 111 minut i dwie bramki to dobry dorobek. Zresztą nasz duet napastników po 7. kolejkach ma na koncie 11 goli, czyli zaledwie dwa mniej od duetu Świderski i Ropski w całym ubiegłym sezonie!

***

Warto jeszcze dodać efektowną grę Vitinho, który poza walorami piłkarskimi dla drużyny, starał się także o estetykę meczu. Na duży plus zdecydowanie zmiana Cezarego Polaka. Jego efektowny lob w barwach rezerw przeciwko Lubliniance nie był dziełem przypadku. Lewa noga ułożona w kapitalny sposób i wczoraj także próbował swoich sił z dystansu. Może warto spróbować rotować w podstawowym składzie zawodnikami, którzy trafili do nas z Escoli Varsovii. Chętnie byśmy zobaczyli Polaka od pierwszej minuty we Wronkach.

Motor Lublin – GKS Bełchatów 4:0 (1:0)

Gole: Ceglarz 13, Fidziukiewicz 53, 63, Firlej 87

Motor: Madejski – Kusiński, Błyszko, Najemski, Moskwik, Swędrowski, Król (72 Kołbon), Sędzikowski (51 Polak), Vitinho (83 Wójcik), Ceglarz (73 Ryczkowski), Fidziukiewicz (83 Firlej)

***

Kolejne spotkanie obejrzymy w telewizji, gdyż za tydzień czeka nas wyjazd do Wronek na mecz z rezerwami Lecha Poznań. Spotkanie odbędzie się w sobotę 11 września o godzinie 13:00.

Fot. główne: motorlublin.eu

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*