Relacja kibicowska: Garbarnia Kraków – Motor Lublin

Inauguracja sezonu wypadła meczem w Krakowie z tamtejszą Garbarnią. Dla wytrawnych wyjazdowiczów wizyta ta była o tyle szczególna, że pojawiła się okazja do zwiedzenia nowego miejsca, ponieważ nigdy wcześniej nie byliśmy zorganizowaną grupą na Rydlówce. Droga w pierwszą stronę przebiegła bardzo sprawnie i mimo, że z opóźnieniem wyjechaliśmy z Lublina, to ostatecznie udało się zdążyć na pierwszy gwizdek.

Już na starcie zszokował nas dojazd do sektora gości, który prowadzi prosto przez złomowisko. Kierowcy autokarów mieli nie lada wyzwanie. Po wyjściu z autokarów trzeba było jeszcze obejść stadion, droga prowadziła przez opuszczoną łąkę.

Wejście przebiegło bez problemów i po kilku minutach byliśmy wszyscy na sektorze. Na płocie zawisła nasza wizytówka wyjazdowa “Nieproszeni Goście”. Przy okazji pierwszoligowego pojedynku Górnika Łęczna w Niepołomicach, zawitali do sektora gości nasi układowicze, lecz w przerwie zawinęli się na swój mecz. Ponadto nie zabrakło z nami fanów Śląska Wrocław.

Przez całe spotkanie wspieraliśmy naszą drużynę głośnym, fanatycznym dopingiem. Kilkukrotnie wybrzmiały też anty-pozdrowienia w stronę jednej takiej kurtyzany z Krakowa. Nie obyło się bez humorystycznych akcentów, ale największy uśmiech wzbudził ten z „arbitrem rasistą”. Humoru dostarczyli również tubylcy, którzy choć nie dysponują bogatym repertuarem, to jest on wyjątkowo oryginalny, przykładem niech będzie okrzyk „sędzia nie ma racji”. Tak to właśnie wygląda na Rydlówce, w końcu można tam spotkać fanów, co mienią się hasłem „Najbardziej brutalni – kibice Garbarni”. Trzeba jednak dodać, że funkcjonuje tam przyzwoity catering, który w ofercie ma m.in. giętą i zimne, złociste.

Mimo jednobramkowego prowadzenia do przerwy, w ostatecznym rozrachunku nie udało się utrzymać tego zwycięstwa. Trzeba jednak oddać, że piłkarze ambitnie walczyli mimo osłabienia spowodowanego czerwoną kartką. Mecz zakończył się wynikiem 2:2. Cała drużyna otrzymała brawa za zaangażowanie. Powrót do Lublina przebiegał w przyzwoitych nastrojach i na jednej ze stacji mieliśmy okazję porozmawiać z trenerami i zawodnikami. Mamy olbrzymią nadzieję, że to początek budowania pozytywnych relacji na linii piłkarze-kibice i z meczu na mecz będą one coraz silniejsze. Walczyć Motor, walczyć!

Na koniec oficjalne liczby – 152 osoby (w tym 7 Śląsk Wrocław i 40 Górnik Łęczna) – wszystkim dziękujemy za wsparcie! Dwa dni wcześniej 19 Motorowców wspierało Śląsk Wrocław podczas dolnośląskich derbów w Lubinie. 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*