Lubelski Lipiec 1980

Pod koniec sierpnia 1980 r. komunistyczne władze w Polsce zostały zmuszone do podpisania porozumienia z komitetami reprezentującymi dziesiątki tysięcy strajkujących robotników. Ustępstwa ze strony komunistów dały początek „Solidarności”. Zanim jednak doszło do protestów na Wybrzeżu i na Śląsku, miesiąc wcześniej w lipcu 1980 r. fala strajków zaczęła się w Świdniku i przez Lublin rozlała się po całej Lubelszczyźnie.

Lata 70-te XX w., kiedy władzę sprawowała ekipa Edwarda Gierka, pozornie dla Polski były okresem rozwoju gospodarczego. Jego symbolem stała się rozpoczęta w 1973 r. produkcja popularnego „Malucha”, czyli samochodu Fiat 126p, czy zakup licencji na produkcję „Pepsi –Coli” w 1972 r. W tym czasie komuniści zliberalizowali również politykę paszportową, zezwalając na szerszą możliwość wyjazdów zagranicznych, w tym do krajów zachodnich. Widomym znakiem polepszającej się sytuacji gospodarczej była również poprawa zaopatrzenia w sklepach, nie tylko w artykuły spożywcze, ale również gospodarstwa domowego. Choć w tym czasie rzeczywiście w pewnych obszarach życia codziennego sytuacja unormowała się, to był to okres krótkotrwałego i pozornego dobrobytu.

Kolejka przed sklepem w Lublinie na rogu Krakowskiego Przedmieścia i Chopina (fot. Jerzy Marcinek, żródło Teatr NN)

Fasadowość wynikała przede wszystkim z tego, że w gospodarkę wpompowano dużą ilość gotówki pochodzącej z z wysoko oprocentowanych kredytów udzielanych Polsce w dolarach przez zachodnie banki. Większość pożyczek nie była jednak efektywnie inwestowana, a część całkowicie zmarnotrawiono nietrafionymi inicjatywami gospodarczymi. Wiele decyzji, w tym tych o charakterze kluczowym, było podejmowane nie z przyczyn ekonomicznych ale polityczno-propagandowych. Na skutek błędnej polityki ekonomicznej, opierającej się na socjalistycznych wzorcach, nakłady inwestycyjne państwa przekroczyły plan aż o ponad 500 mln zł, więc ekipa rządząca w drugiej połowie lat 70-tych zdecydowała się na wprowadzenie podwyżek. Te z kolei spowodowały protest robotniczy w czerwcu 1976 r. na ulicach Radomia, Płocka i Ursusa. Został on brutalnie spacyfikowany przez władze komunistyczne.

Pogarszające się warunki życia spowodowały, że na początku lipca 1980 r. doszło do kolejnego wybuchu strajków w wielu miejscach w Polsce, a na największą skalę dało się je zaobserwować na Lubelszczyźnie. Przeszły one do historii jako Lubelski Lipiec 1980. W dniach 8-11 lipca 1980 r. jako pierwsi zastrajkowali pracownicy Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego PZL (WSK PZL) Świdnik, fabryki produkującej śmigłowce oraz motocykle. Kilka dni później protestowali robotnicy lubelskich zakładów pracy.

Uważa się, że bezpośrednią przyczyną strajków stały się podwyżki cen posiłków w przyzakładowych stołówkach, dlatego potocznie przyjęło się, że protest robotników „zaczął się od kotleta”, którego cena wzrosła aż o 60 %. Była to jednak tylko przysłowiowa iskra powodująca wybuch niezadowolenia. Faktyczne przyczyny protestu były zdecydowanie szersze. W ocenie robotników władza komunistyczna nie liczyła się z ich potrzebami socjalnymi, panowała zła organizacja pracy, żądano również m.in. pozbawienia działaczy partii komunistycznej, aparatu władzy i funkcjonariuszy  przywilejów w dostępie do towarów luksusowych i reglamentowanych, niedostępnych dla większości ludności.

W Świdniku władze komunistyczne zostały zmuszone do negocjacji, zakończonych podpisaniem porozumienia ze strajkującymi 11 lipca 1980 r. W tym samym czasie strajki rozpoczęły się w Lublinie. Obok mniejszych zakładów do protestu włączyły się Fabryka Maszyn Rolniczych „Agromet”, Lubelskie Zakłady Naprawy Samochodów i Fabryka Samochodów Ciężarowych, gdzie protestowano do 14 lipca. Przyjmuje się, że łącznie wzięło w strajkach udział około 100 zakładów pracy samego Lublina.

W kolejnych dniach, tj. 16 lipca strajk rozpoczął się w Lokomotywowni Lublin, co doprowadziło do całkowitego paraliżu ruchu kolejowego w regionie, i w konsekwencji utrudnień w części kraju. Było to dla władz komunistycznych ogromnym problemem, nie tylko biorąc pod uwagę okres wakacyjny, ale również szybkie rozprzestrzenianie się po kraju informacji o strajkach w Lublinie. Protest na terenie Lokomotywowni był najlepiej zorganizowany na terenie Lublina spośród wszystkich i wzięło w nim udział 2390 osób z 2410 pracowników. Jego nieformalnym przywódcą był Czesław Niezgoda.

Uroczystości na terenie Lokomotywowni Lublin w 1 rocznicę strajku – 19 lipiec 1981 r. Fot. Michał Kasprzak, żródło Dzienik Wschodni)

O atmosferze, jak panowała wśród protestujących, świadczy to, że kolejarze, obawiając się prowokacji ze strony Służby Bezpieczeństwa, sami we własnym zakresie chronili teren zakładu, w tym znajdujące się w nim 4 cysterny z paliwem, którego braki były szczególnie dotkliwe dla wszystkich zmotoryzowanych. Wśród postulatów protestujących, poza ekonomicznymi, znalazły się również te dotyczące powołania rady zakładowej z rzeczywistymi przedstawicielami pracowników czy też ograniczenia zakazu wstępu na teren Lokomotywowni dla funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej. W tym samym czasie strajk w Lublinie podjęli kierowcy komunikacji miejskiej i przedsiębiorstw zaopatrujących sklepy. Przeobraził się on w masowy protest, choć nie był skoordynowany pomiędzy poszczególnymi zakładami pracy.

Władze komunistyczne zarówno na szczeblu wojewódzkim, jak i centralnym podjęły decyzję o próbie pokojowego zakończenia protestu. Służyć temu miał „Apel do mieszkańców miasta Lublina” rozplakatowany na ulicach Lublina i publikowany w prasie, sygnalizujący gotowość władz do ustępstw oraz powołanie specjalnej komisji z wicepremierem Mieczysławem Jagielskim, która miała w Lublinie rozpatrywać postulaty zgłaszane przez protestujących. Ugodowość wystraszonej strony komunistycznej spowodowała, że strajki powoli się wygaszały, a 19 lipca porozumienie z dyrekcją podpisali strajkujący kolejarze. W kolejnych dniach protesty zakończyły się w pozostałych zakładach.

Krzyż Wdzięczności zwany Pomnikiem Lubelskiego Lipca przy Drodze Męczenników Majdanka na terenie nieistniejących Lubelskich Zakładów Naprawy Samochodów (LZNS) (żródło: wikipedia)

Łącznie w wydarzeniach, które słusznie przeszły do historii jako Lubelski Lipiec 1980 r., strajkowało 40 tys. robotników z ponad 150 zakładów pracy na całej Lubelszczyźnie. Pomimo, że władze komunistyczne starały się ukryć fakt masowych protestów przed resztą społeczeństwa w kraju, stały się one preludium do strajków w sierpniu 1980 r., które dały początek „Solidarności”. To z kolei doprowadziło do ustąpienia z funkcji I sekretarza partii komunistycznej – PZPR (Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej) Edwarda Gierka, którego ulubionym klubem było Zagłębie Sosnowiec.

autor: Marcin Krzysztofik

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*