Relacjonuje kibic Motoru: W piątek trafił nam się wyjazd do długo „wyczekiwanego” i „uwielbianego” przez nas wszystkich Pruszkowa. Wyruszamy trzema autokarami. Już podczas wyjazdu z Lublina wszystko wskazuje, że nie zdążymy na pierwsze minuty. Trochę zszokowała nas psiarnia, która poprowadziła dwa autokary przez jedno z lubelskich osiedli.
Okazało się, że puścili nas drogą objazdową. Cuda się zdarzają. W międzyczasie rozdzwoniły się telefony, że trzeci autokar ma awarię i nie wyjechał jeszcze z Lublina. W okolicach Puław postanawiamy więc zaczekać. Ostatecznie udaje nam się dojechać do Pruszkowa na ostatnie 5 minut – i trzeba szczerze powiedzieć, że nikt z tego powodu nie płakał. W sumie było nas ok. 170 osób. W tym 2 auta Śląska i 3 fanatyków Górnika. Wracamy do samego Lublina z ogromną ilością zbędnego balastu. Nigdy więcej Pruszkowa!
Fotoreportaż z meczu: Znicz Pruszków – Motor Lublin 30.09.2011
Dodaj komentarz