Dokładnie 75 lat temu, wieczorem 7 marca 1949 r. w więzieniu w Warszawie komuniści rozstrzelali grupę 7 żołnierzy podziemia antykomunistycznego, na czele z legendarnym majorem Hieronimem Dekutowskim ps. „Zapora” – dowódcą oddziałów walczących z Niemcami na Lubelszczyźnie, a potem budzącym postrach komunistów.
Hieronim Dekutowski przyszedł na świat 24 września 1918 r. w Dzikowie, obecnie znajdującym się w granicach Tarnobrzega. Był najmłodszym z dziewięciorga dzieci Jana i Marii z d. Sudackiej. Należał do pokolenia, które wzrastało i zostało wychowywane w niepodległej Polsce. Wpływ na Hieronima miało starsze rodzeństwo, w tym najstarszy brat Józef – uczestnik wojny polsko-bolszewickiej 1919-1921.
Przyszły „Zapora” w pobliskim Tarnobrzegu ukończył szkołę powszechną oraz gimnazjum. Edukację łączył z aktywną działalnością w harcerstwie, gdzie pełnił funkcję drużynowego w II Wodnej Drużynie Harcerzy im. gen. Mariusza Zaruskiego. Po zdaniu matury w 1939 r. planował podjęcie studiów we Lwowie. Wybuch II wojny światowej, zapoczątkowanej najpierw agresją Niemiec, a potem Związku Sowieckiego na Polskę uniemożliwił mu realizację życiowych planów.
Dekutowski opuścił Tarnobrzeg i udał się do Lwowa, gdzie miał wstąpić w szeregi Wojska Polskiego. Stamtąd, podobnie jak rzesze innych, ewakuował się na Węgry, gdzie został internowany. Po ucieczce z obozu przedarł się przez Jugosławię i Włochy do Francji. Tutaj już w listopadzie wstąpił w szeregi 4. pułku piechoty z 2. Dywizji Strzelców Pieszych, odtwarzanych wojsk polskich. Po kapitulacji Francji w czerwcu 1940 r. Dekutowski został ewakuowany do Wielkiej Brytanii, gdzie dostał przydział do 1. Brygady Strzelców. Na początku 1941 r. ukończył z wyróżnieniem Szkołę Podchorążych Piechoty w Dundee. Tutaj też podjął decyzję, która zaważyła na jego losach – 24 kwietnia 1942 r. zgłosił się na ochotnika do służby w okupowanym przez Niemców kraju w szeregach elitarnych cichociemnych.
Intensywnie uczestniczył w specjalistycznych kursach, m.in.: strzeleckim, dywersyjno-minerskim, spadochronowym, taktyki działalności dywersyjnej i spadochronowym. Na początku marca 1943 r. został zaprzysiężony jako „cichociemny” i mianowany kapralem podchorążym. Przyjął jednocześnie konspiracyjne pseudonimy „Odra” i „Zapora”. W nocy z 16 na 17 września 1943 r. w ramach operacji „Neon I” został zrzucony na okupowane ziemie polskie pod Wyszkowem. Zgodnie z obowiązującymi regułami po tym skoku został awansowany na stopień podporucznika. Jeszcze tego samego dnia dotarł do Warszawy, skąd po niespełna miesiącu otrzymał przydział i został skierowany do działań dywersyjnych Okręgu Armii Krajowej (AK) Lublin. Tutaj trafił do oddziału partyzanckiego dowodzonego przez ppor. Tadeusza Kuncewicza ps. „Podkowa” operującego na Zamojszczyźnie, gdzie w praktyce mógł doskonalić umiejętności nabyte na kursach cichociemnych.
Na początku 1944 r. „Zapora” objął dowództwo Oddziału Dyspozycyjnego Kedywu Inspektoratu Rejonowego AK Lublin-Puławy. W okresie od lutego do lipca 1944 r. na terenie powiatów lubelskiego i puławskiego dowodzony przez „Zaporę” oddział przeprowadził wiele akcji bojowych przeciwko Niemcom. Największą z nich była zwycięska kilkugodzinna bitwa pod Krężnicą Okrągłą stoczona 24 maja 1944 r., i zakończona rozbiciem niemieckiej kolumny.
W trakcie akcji „Burza” jego oddział ochraniał Komendę Okręgu AK Lublin. Po wejściu Sowietów pod koniec lipca 1944 r. „Zapora” rozwiązał swój oddział. W styczniu 1945 r. zebrał z powrotem swoich podkomendnych, próbując ich ochronić przed represjami ze strony sowieckiego i rodzimego polskiego aparatu bezpieczeństwa.
Wiosną i latem 1945 r. oddział Dekutowskiego siał postrach wśród sił komunistycznych na Lubelszczyźnie. Z uwagi na napływ nowych żołnierzy pod jego komendę, „Zapora” dokonał reorganizacji podległego mu Zgrupowania Oddziałów Partyzanckich, co spowodowało dalszy wzrost ich aktywności. W maju 1945 r. w ciągu kilku dni rozbito posterunki MO w: Bełżycach, Urzędowie, Józefowie i Kazimierzu Dolnym. W czerwcu 1945 r. „Zapora” został awansowany na stopień kapitana i podporządkowano mu oddziały partyzanckie na Lubelszczyźnie.
Latem 1946 r. Dekutowski dokonał jednej z najbardziej spektakularnych akcji podziemia. W sierpniu tego roku na czele całego zgrupowania przeprowadził rajd z Lubelszczyzny na Podkarpacie, docierając w rejon Dukli w Bieszczadach a następnie pod koniec września wrócił na Lubelszczyznę, cały czas tocząc boje z aparatem bezpieczeństwa.
Po ogłoszonej przez komunistów amnestii w lutym 1947 r. rozpoczęła się rozprawa władz Urzędu Bezpieczeństwa z polskim podziemiem. Celem komunistów było spowodowanie ujawnienia żołnierzy podziemia i ich dowódców. Oznaczało to zaprzestanie czynnej walki partyzanckiej. W zamian liczono na zwolnienie z więzień aresztowanych kolegów, jednak cała akcja miała jedynie zebranie informacji o działalności konspiratorów. Po dłuższym namyśle 21 czerwca 1947 r. w obecności m.in. komendanta Okręgu Lublin Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość (WiN) – ppłk. Wilhelma Szczepankiewicza „Drugaka” i szefa wojewódzkich struktur UB w Lublinie mjr. Jana Tataja ujawnił się sam „Zapora”.
Na początku września 1947 r., Dekutowski zdecydował się jednak, razem z kilkoma podwładnymi oraz szefem Inspektoratu Lublin WiN, Władysławem Siłą-Nowickim „Stefanem”, na podjęcie próby ucieczki za granicę. Trasa ucieczki wiodła przez Warszawę, Katowice do Nysy, gdzie wszyscy zostali niestety zatrzymani. Już wtedy znajdowali się oni pod stałą kontrolą komunistycznego aparatu bezpieczeństwa. Akcja Urzędu Bezpieczeństwa miała charakter prowokacji.
„Zapora” przeszedł brutalne śledztwo, które było prowadzone najpierw w Będzinie, a potem w Warszawie przy ul. Rakowieckiej. W okresie od 3 do 15 listopada 1948 r. rozpoczął się proces przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie. Wszyscy oskarżeni zostali skazani na kary śmierci – sam Dekutowski na siedmiokrotną. Wyrok na nim i sześciu jego podwładnych został wykonany 7 marca 1949 r. w więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie. Ich ciała komuniści pochowali w bezimiennym grobie w Kwaterze „Ł” Cmentarza Powązkowskiego. Zostały odnalezione w trakcie prac poszukiwawczych Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) w 2012 r.
autor: Marcin Krzysztofik
Dodaj komentarz